W 1998 Izzy po kilku latach przypomniał o sobie fanom. Ju Ju Hounds przeszło wprawdzie do historii, ale Stradlinowi udało się stworzyć nową grupę. W składzie prócz byłego gitarzysty GN’R znaleźli się perkusista Burden Brothers Taz Bentley, kolega z GN’R Duff McKagan oraz ex gitarzysta Ju Ju Hounds, grający obecnie w Georgia Satellites, Rick Richards.
http://www.myspace.com/tazbentley
http://www.myspace.com/thegeorgiasatellites
http://www.myspace.com/burdenbrothers
Na płycie znalazło się w 14 utworów, w tym dwa instrumentalne. Po raz kolejny Izzy nie zapomniał o japońskich fanach, którzy dodatkowo dostali 2 utwory live : Crackin up i Pressure drop, zarejestrowane 17 grudnia 1992 w Dublinie.
Jedna z ostatnich piosenek napisanych na potrzeby albumu. Wyrażająca frustrację. Utrzymana w stylu podobnym do Rolling Stones.
Utwór o ludziach, którzy opowiadają bzdury o nas. Pewnie każdy z nas trafił w swoim życiu na taką osobę.
Cover piosenki Chucka Berry’ego. Jedna z dwóch piosenek nagranych jeszcze przez Ju Ju Hounds.
Wielowątkowa 🙂
O człowieku, który nie potrafi zmierzyć się z odejściem innej osoby.
Agresywna, szybka piosenka, która może spodobać się tym,którzy na Ju Ju Hounds polubili Bucket O’ Trouble
O tym, jak różni ludzie próbują wpłynąć na nasze życie,zmienić nasz dobry nastrój. Czasem ma się tego po prostu dosyć. Piosenka nagrana jeszcze przez Ju Ju Hounds.
Podróże, podróże, podróże 🙂
Parkowanie ? 😉 Relaksująca piosenka.
to cover piosenki Ronniego Dawsona
Szybka piosenka zainspirowana Frankensteinem Edgara Wintera
Pociągi, pociągi 😉
A to przejaw kolejnej pasji Izzy’ego – zgadnijcie jakiej 😉 Tym razem nie kolej.
Piosenka napisana przez Izzy’ego i jego brata. Jeden z moich osobistych faworytów do najlepszej piosenki z płyty. Uwielbiam takie klimaty po prostu.
Warto dodać, że płyta była zmiksowana przez Izzy’ego i Eddiego Ashwortha.
Dla fanów Izzy’ego mam dobrą wiadomość. W sieci można znaleźć wiele dem z płyty.
A zgodnie z zasadą, że dobra muzyka jest wszędzie, warto zapoznać się także z oryginalnymi wersjami piosenek, których covery nagrał Izzy:
i jeszcze, przy okazji, na koniec najbardziej chyba znany przykład surf rocka, grany zresztą na koncertach przez Izzy’ego w czasach Ju Ju Hounds, więc nie odbiegam od tematu.