Rok 1988. 25 – letnia dziewczyna z Kornwalii zostaje określona przez magazyn Bilboard jako “śpiewająca lala”. O kim mowa? Myra Hawley, znana już wówczas jako Tori Amos, odważyła się nagrać pierwszą płytę. Wcześniej, jako dziecko zamierzała zostać pianistką, ale jako,że na przesłuchaniach nie poznano się na jej talencie w wieku 13 lat postanawiła zostać gwiazdą rocka. 4 lata później nagrywa pierwszego singla. Potem koncertuje i nagrywa płytę “do szuflady”. Aż wreszcie, w wieku 25 lat, wspólnie z zespołem Y Kant Tori Read nagrywa debiutancki album. Nazwa zespołu jest świadectwem tego,że Tori nie potrafi (ła?) czytać nut i muzykę gra(ła?) ze słuchu.
Tutaj warto zatrzymać się na dłużej. Y Kant Tori Read grający z Tori przed nagraniem płyty, a ten sam zespół nagrywający z nią płytę, to dwa różne zespoły. Jako debiutantka Tori Amos była w pełni kontrolowana przez wytwórnię. Z tego powodu skład zespołu całkowicie się zmienił. Pojawili się w nim: Brad Cobb,Steve Caton i wiele innych osób, wśród których najważniejszy dla nas jest Matt Sorum.O zespole można powiedzieć wszystko, tylko nie to,że był mały. W porównaniu z nim dzisiejsze GN’R to niewielki zespół.
Dość powiedzieć,ze w w zespole było na dobrą sprawę 3 perkusistów i 2 basistów, nie licząc osoby grającej na mandolinie i tak dalej.
Tori w swoim debiucie została wykreowana na typową “bad girl”, co nijak miało się do jej rzeczywistych upodobań muzycznych. Płyta została wydana w około 20000 egzemplarzy, z czego sprzedało się 7000, a reszta została rozdana do stacji radiowych, bądź sprzedana później, jako niepełnowartościowe produkty, tzn z celowo uszkodzonym pudełkiem.
Płytę firmował singiel “Big Picture”
na którym znalazła się także “You go to my head”.
Drugim singlem był “Cool on your island”, gdzie obok piosenki tytułowej można było także wysłuchać utworu “Heart attack at 23”.
Zaufanie wytwórni do zespołu nie było już jednak zbyt wielkie, gdyż “Cool on your island” stanowiło zaledwie stronę B materiału przesłanego do radia, zaś strona A promowała utwór Philla Collinsa “Groovy Kind of Love”
Dziś płyta jest praktycznie nie do kupienia. Istnieje w formie bootlegów,a ceny oryginału dochodzą do 150 dolarów.
Co ciekawe, na okładce albumu Tori Amos jest określona po prostu jako Tori. Według niepotwierdzonych informacji YKTR przed nagraniem płyty zagrał kilka koncertów w Kalifornii, ale, jak wiadomo, do studia weszli już zupełnie inni muzycy, a w kontekście absolutnego fiaska płyty zespół nie koncertował.
Warto wspomnieć, że z niektórymi członkami YKTR Tori współpracowała także później. Bywało również tak, że i oni współpracowali ze sobą bez udziału Tori. I choćby z tego powodu zespół warto zapamiętać.
W odpowiedzi na prośby fanów o reedycję płyty Tori Amos odpowiada, że tamte piosenki nie są reprezentantywne do tego, co robi aktualnie, w związku z czym płyta nie zostanie wydana na nowo.
Mimo to Tori wciąż gra na koncertach niektóre piosenki pochodzące z debiutu.