Wszystkie wpisy, których autorem jest Zqyx

Replacements – Stink

Niecały rok po wydaniu debiutu “Sorry Ma, Forgot to Take out the Trash” 24 czerwca 1981 Replacements zdecydowali się na wydanie niespełna szesnastominutowej EP-ki “Stink”.Zarejestrowanie i zmiksowanie materiału na Ep-kę nazwaną wstępnie “To poor to tour” (Zbyt kiepscy na trasę)  trwało 3 dni.

Kolejne spotkanie z Tommym Stinsonem i jego towarzyszami z Replacements przynosi solidną dawkę hardcorowego grania.
Już sam początek  EP-ki sugeruje, że nie będzie miło.
Policja wzywająca do rozejścia się, tak by nikomu nic się nie stało we wstępie do “Kids don’t follow” i odzew fanów : Fuck you, man; według świadków fanem, który krzyczał był Dave Pirner, znany później z Soul Asylum; wskazywał jasno, że Replacements uderzają na nowo. Utwór okazał się bardzo popularny, o czym może świadczyć fakt, w 2009 umieszczono go na DLC do gry Rock Band 2.
Na “Stink” Replacements śpiewali  między innymi o  trudnościach w porozumiewaniu się, poszukiwaniu pracy, stosunku do używek.

O twórczości zespołu najlepiej świadczy muzyka. Zapraszam

Wśród piosenek na płycie stylistycznie wyróżniają się: nieco bluesowe “White and Lazy”, które jednak wkrótce przeradza się w tradycyjną hardcore’ową “łomotaninę” oraz najbardziej melodyjny,  obok “Fuck The School”, utwór – ballada “Go”.

Niecały rok wcześniej, podczas sesji zdjęciowej promującej ich debiut, Replacements mieli dosyć obojętny stosunek do mediów:


Nic nie wskazuje na to,żeby po wyjściu ep-ki  “Stink” sytuacja się zmieniła.

W roku 2008 wydano reedycję epki zawierającą cztery dodatkowe utwory. Były to:

“Staples in Her Stomach” Westerberg, Stinson, Stinson, Mars 1:28
“Hey, Good Lookin'” (cover Hanka Williamsa) Hank Williams 1:55
“Rock Around the Clock” (cover Billy’ego Haleya & His Comets) Max C. Freedman, James E. Myers 3:02
“You’re Getting Married” (demo) Westerberg 5:11

Silly Killers

Duff nie znosi bezczynności, dlatego już w marcu roku 1982 nakładem, znanej skądinąd, wytwórni No Threes ukazała się pierwsze i jedyne wydawnictwo zarejestrowane przez Silly Killers. EP-ka “Not that time again”, ma płytce znalazły się: tytułowe “Not That Time Again”, “Knife Manual”, “Social Bitch” oraz “Sissie Faggots”.
EP-ka, zgodnie z tradycją  wytwórni, ukazała się w nakładzie 1000 egzemplarzy i zawierała teksty piosenek. Warto zwrócić także uwagę na “przesympatyczną” okładkę płytki.

Not That Time Again” zaczyna się śmiechem członka zespołu, ale już wkrótce okazuje się,że muzyka zespołu wcale nie jest optymistyczna. Wolny, mroczny sposób grania i śpiewania  pierwszej piosenki sprawia, że czujemy niepokój, słychać zaangażowanie zespołu. Zaskakująco wolno w zwrotkach, szybko w refrenach, tak przedstawia się tytułowe “Not That Time Again”, piosenka, która jest jednym z dwóch zapadających w pamięć utworów na EP-ce.

Drugi to hardcorowe “Social Bitch” z  Duffem w roli wspomagającego wokalisty. Jest to zdecydowanie najostrzejsza i najbardziej zaangażowana piosenka zarejestrowana przez Silly Killers.


Na tle wyżej wymienionych piosenek nieco słabiej wypadają łagodniejsze “Knife Manual”, a zwłaszcza “Sissie Faggots”. Po prostu zabrakło im czegoś charakterystycznego.

O stylu zespolu najlepiej świadczy fakt, że podczas jednego z   wspólnych występów z The Fartz oraz Wad Squad, odbywającego się w Tacomie, do piwnicy, w której miał miejsce koncert wkroczyła policja przekonana, że doszło tam do zamieszek.
Koncert oczywiście przerwano.

Pomimo pójścia z duchem czasu w stronę hardcore/punka zespół niestety nie przetrwał , a jego jedynym
wspomnieniem prócz EP-ki zostaje cover “Knife Manual”  nagrany 10 lat później przez Gasa Huffnera na drugiej stronie singla zespołu Mudhoney.

The Atoms

Po krótkiej przygodzie z punkowym Naughty Woman około roku  1981 Izzy zdecydował się zaangażować w działania kolejnego punkowego zespołu, tym razem było to, The Atoms.
Grupę tworzyli wokalista Monty Messix, gitarzysta Taz Rudd, basista Harvey Oscar oraz perkusista Izzy Stradlin.

W tym składzie zespół nagrał kilka dem tworzących kasetę, na której znalazły się :

1. New York City Blues
2. House Of The Rising Sun
3. Untitled Instrumental (Take 1)
4. Untitled Instrumental (Take 2)
5. Untitled Instrumental (Take 3
6. Chatterbox

Sama kaseta jest obecnie bardzo rzadkim wydawnictwem, bowiem jej nakład to zaledwie 1000 egzemplarzy. Jednak w 1993, nakładem wydawnictwa Test Tube Records ukazał się vinyl zespołu, zawierający nagrania z kasety, zawierający:

A1 New York City Blues

Written-By – Messix*, Rudd*

A2 House Of The Rising Sun

Arranged By – Messix*, Rudd*Written-By – Trad.*

B1 Untitled

Written-By – Messix*, Rudd*

B2 Chatterbox

Written-By – Thunders*



Zespół The Atoms był ostatnim, w jakim Stradlin grał na perkusji, bowiem w tym czasie skradziono mu część zestawu perkusyjnego, a Izzy postanowił zostać basistą.

 

The Fastbacks – “It’s your birthday”

Mniej więcej w czasie, gdy Izzy uciekał przed “fanami” , Duff, grający w tym czasie w Fastbacks, stworzył wraz z zespołem pierwszego singla. Było to jego drugie studyjne nagranie po “School Jerks”, nagranym rok wcześniej z Vains.
Wydawnictwo nazwane sympatycznie “It’s your birthday” zostało wydane w  roku 1981 i zawierało 2 piosenki:  tytułowe “It’s your birthday” oraz “You can’t be happy”
Singiel został wydany nakładem wydawnictwa No Threes w maju 1981 roku. Tysiąc ponumerowanych egzemplarzy zawierało teksty piosenek, podziękowania i wczesne zdjęcia zespołu. Warto przypomnieć, że wcześniej również The Vains wydali swojego singla w tej samej wytwórni.

‘It’s your birthday”

Good-bye I know your last years gone
Do you think anything went wrong?
Next year should be a different story
You’ll have a chance to relive glory
Please make a wish it’s your birthday
You know it’s your second one today
See if you can tell me what it is that makes you older today
Than you were yesterday
Now that I live in the city
I’ll see your birthday show on t.v.
You know – who knows – who can see?

“You can’t be happy”

You always try your little games
But you know they won’t work
I can’t see through but know what you’re doing
I see you walking all around with a smile from a box
A quick change of clothes
But you’ll still disclose the feeling you’ve got
Try as you might to conceal it
You know you can’t be happy
You won’t even try
You know you won’t be happy
You just wonder why
You always listen but don’t hear
When they’re only trying to help
Think you know exactly what you’re doing
You know you just can’t be happy till you make up your mind
Change the way you think
You’re not always the one who’s right
Things don’t always get better left alone

I’ts your birthday” i “You can’t be happy” to proste punkrockowe piosenki, które mogą się podobać. Szczególnie nieco surowe “I’ts your birtday”, w którym Duff wybijając charakterystyczny rytm na perkusji pokazał wizję punkrocka bliskiego klimatem np. Ramonesom.
Tekstowo obydwie piosenki nie są może zbyt ambitne, ale jednocześnie wychodzą poza klasyczny punkrockowy schemat 1,2,3 i lecimy 😉
Wydając singla “It’s your Birthday”  Fastbacks poszli za ciosem i jeszcze w tym samym roku pojawili się na kompilacji Seattle Syndrome w piosence “Someone Else’s Room”. Kompilacja zawierała także utwory The Fartz,The Refuzors,Pudz i innych.

“Someone  Else’s Room”

I’m sitting here in someone else’s room
I feel peaceful here inside this room
I’m in the room of a friend of a very close friend
I’m planning my future without an end
Soon I’ll get up and go for a ride
Drive for a while and go outside
Walk for a while, forget what I tried
Go all the way home to my very own room
Shut the door tight, I’ll turn off the light
Think about the things that I see
It’s hard to forget the things that I see
What can I do in places that I’ve been
Try not to let it happen again
I’m sitting here in someone else’s room
I feel comfortable here inside this room
Sometimes you think, but just cannot say
Logic and fear will get in the way
Sometimes you think that you’re ready to spill
Sometimes you wonder if you ever will

Piosenka stanowiąca melodyjne połączenie hardrocka z dodatkiem odrobiny popowego brzmienia, silnie nacechowana punkrockowym rytmem nie odbiegała stylistycznie od wcześniejszych nagrań zespołu.
Warto podkreślić wkład Duffa, który jako drugi z kolei perkusista Fastbacks, po Kurcie Blochu, nadał zespołowi dosyć charakterystyczne brzmienie. Nagrania Duffa z  Fastbacks uzupełnia piosenka  “Was Late” , która pochodzi z tej samej sesji nagraniowej podczas której nagrano“Someone Else’s Room”, “It’s Your Birthday” i “You Can’t Be Happy”. Nagrania odbyły się w 20 stycznia 1981.

Można je  znaleźć na wydanej w  1991  kompilacji “Never fails, never works”, która stanowi połączenie piosenek z singla “It’s your birthday”,EP : “Play five of their favorites” oraz EP Everyday is Saturday (“Was Late” jest w wersji demo ). Obydwie EP-ki ukazały się wcześniej łącznie w nakładzie 2000 egzemplarzy.
Były to pierwsze wydawnictwa Fastbacks, z wyjątkiem singla i kompilacji “Seattle Syndrom”.

“Was late”

get up early almost everyday
I try to be perfect in every way
Alarm didn’t ring
Birds didn’t sing
I didn’t hear a thing
So I didn’t get to work
It was so cold outside I couldn’t get up
The dream I had was too good to interrupt
I watched all I could
Late show was good
It made it later than it should
So I didn’t get to work
I was late
Late
Late
Oh and it won’t happen again
“Sorry, Mr. Smith but I missed the bus.”
Won’t happen again if you let it go just this once
The tire was flat
Forgot about that!
The keys – where are they at
So I didn’t get to work
I get up at noon and I don’t even care
I fix my lunch and then I go nowhere
I’ll never work again
Don’t think that I even can!
I’ll go out now and then
But I’ll always come back when I was late

“Someone Else’s Room” ukazało się jeszcze raz w 1992 na płycie The Question is No.

W lipcu 1981 po 10 koncertach zagranych z Fastbacks i około 7 miesiącach grania Duff zdecydował się na odejście zespołu. Powrócił jeszcze w 1984 jako roadie zapowiadający zespół, a już w 1985 Fastbacks byli suportem dla wschodzącej gwiazdy Guns N’ Roses.

Kariera Fastbacks, jak widać, nie skończyła się wraz z odejściem Duffa, ale to już zupełnie inna historia 🙂

Naughty Woman

Po przybyciu z Lafayette do Los Angeles perkusista Izzy Stradlin jeszcze nie do końca wiedział, co chce tam zrobić. Wcześniej grał bowiem tylko w licealnym coverbandzie, który nigdy “nie wyszedł z garażu”. Tam właśnie nawiązał znajomość z niejakim Billem Baileyem.  Przybywając do L.A. początkowo zaczepił się w punkowym zespole Naughty Woman.
Według Izzy’ego był to zespół  przypominający The Stooges.
Gitarzysta zespołu wyglądał, zdaniem Stradlina, jak Gene Simmons.
Zetknięcie z jego pokojem obwieszonym plakatami, z dużą ilością płyt sprawiło, że Stradlinowi, który miał już własny samochód i perkusję, wydawało się,ze nic lepszego go nie może spotkać.
I tak rzeczywiście było, w pewnym sensie 😉
Już w trakcie pierwszego występu Izzy uświadomił sobie, że wszyscy  członkowie jego zespołu są pod wpływem narkotyków.
Wtedy Stradlin zorientował się też, skąd wzięła się nazwa zespołu, bowiem wokalista pojawił się na scenie w różowym kostiumie,co w połączeniu z jego afro było dosyć niekonwencjonalnym posunięciem.
Przyszły gitarzysta GN’R już wtedy miał poznać, jak mogą zachowywać się niektórzy fani.Publiczność nie powitała ich zbyt przychylnie. W kierunku zespołu poleciały butelki piwa,  sam zespół został także zaatakowany.
L.A. okazało się dla Izzy’ego prawdziwą dżunglą.
Kariera Izzy’ego w Naughty Woman trwała okolo 2 miesięcy.
audiowizualnych związanych z zespołem.